Grupa powstała abyście mogli : 1. Zadawać pytania 2. Wymieniać doświadczenia 3.Pomagać sobie 4.Nawiązywać motoryzacyjne znajomości Zasady : 1.Tylko pytania motoryzacyjne 2.Żadnych ogłoszeń
Transporter stał nie ruszony od 2 lat. Brakowało czasu, możliwości – czasem też chęci. Mogłem się oszukiwać, że to chwilowe, że zaraz coś się zmieni. Ale się nie zmieniło, koszty najmu garażu rosły i nie widać było perspektyw. Co robić? Za długo tak myślałem. To takie idealistyczne – ratuję klasyka przed zapomnieniem. Uczę się sztuki renowacji. To nie stracone pieniądze – to inwestycja. To tylko niektóre sposoby racjonalizacji. Dodaj do tego emocje i wspomnienia (jechałem tym samochodem do ślubu) i mamy mieszankę, która ciągnie w dół niczym ruchome piaski. Zaczęło się niewinnie – chciałem tylko zmienić garaż, przeprowadzić się z całym warsztatem do większego, suchego i położonego bliżej domu miejsca. Znalazłem już nawet taki garaż i wszystko wyglądało świetnie – 60 m2, kanał, siła, sucho, wysoko, z dostępem do WC i alarmem za 1000 zł miesięcznie. Planowałem znaleźć kogoś, z kim mógłbym dzielić ten garaż i koszty. Podpisałem nawet umowę. I wtedy zacząłem przewozić rzeczy. 60 metrów kwadratowych nowego garażu za jedyne 1000 zł / miesiąc. Halo? Potrzebuje lawety. Pierwsza, jako największa, pojechała buda. Potem zacząłem wyjmować rzeczy z zalanej piwnicy i się zaczął horror. Zardzewiałe elementy zawieszenia, siedzenia pokryte grzybem, wszechogarniająca wilgoć. Rury chłodzenia pokryte szlamem.. Część rzeczy od razu poszła na śmietnik, ponieważ nie dało się ich uratować. Widziałem skalę zniszczeń i ilość pracy potrzebnej do zakończenia odbudowy auta. Setki godzin pracy. Godzin, których nie mam i nie będę miał w niedalekiej przyszłości. Wtedy poczułem, że coś straciłem Straciłem chęci i motywację. Poświęcając, nawet optymistycznie licząc, 12-15 h miesięcznie skończę remont za kilka lat. Ile w tym czasie wydam na wynajem garażu i dojazdy? Ile czasu stracę w garażu zamiast cieszyć się jazdą? Szacunkowy rachunek w głowie był tylko potwierdzeniem, że to ślepa uliczka. Wtedy zapadła decyzja, że trzeba się wycofać. Ciężko było ją podjąć, choć nosiłem się z takim zamiarem już wcześniej. Sprzedam karoserię T3 Ogłoszenie wylądowało na facebooku i olx, ale nie było zbyt dużego zainteresowania. Mimo wszytko znalazł się zainteresowany kupiec. Resztę części przewiozłem do malutkiego garażu – magazynu i tam będą czekać na lepsze czasy. Teraz chcę się skupić na 2 rzeczach: zbudowaniu swojego własnego garażu – zaplecza i znalezieniu busa w dobrym stanie, żeby się nim po prostu jeździć. Busa sprzedałem kilka dni temu i wciąż mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest ulga, a na przeciwnym biegunie poczucie straty. Jednocześnie wiem, że w końcu, po 2 latach, posuwam się do przodu, mimo, że robię krok wstecz. Przyznaję się do błędu, zostawiam to za sobą i idę dalej. Pisząc to coraz bardziej dociera do mnie, że zrobiłem dobrze. Tym samym życzę Wam samych dobrych decyzji, ale bądźcie dla siebie wyrozumiali, jeśli popełnicie błędy – te popełnicie na pewno jeśli robicie więcej niż reszta społeczeństwa.
Naklejka wodoodporna na samochód NIE SPRZEDAM BĘDĘ ROBIŁ 1 sztuka Całkowita odmiana samochodu, laptopa czy zeszytu. Zmień swoje otoczenie z ponurych barw w paletę żywych kolorów z pomocą naszych stickerów.
OpisWitam Syrenke posiadam ponad 20 lat. Zawsze królowało hasło "Nie Sprzedam Będę Robił" jednak trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i w tempie w jakim robie swoje graty plus kolejka rozgrzebanych i planowanych projektów na 103kę nie starczy mi życia. Syrena jest wlasciwie kompletna. Rok produkcji najprawdopodobniej 1965 wiec polift :) bo zbiornik paliwa przezucony juz za tylne siedzenia ale inny niż w 104 czy 105. Silnik oczywiscie dwucylindrowy. Ostatni raz była odpalana w 2006 roku i jezdziła po placu. Od tamtego momentu nie ruszana, przyjemnosc kolejnego odpalenia po tych latach zostawiam przyszłemu kupującemu. Mechanicznie wszystko jest na swoim miejscu silnik sie obraca kola nie zapieczone. Blacharka jak widac na foto szału nie ma ale do tragedi daleko. Dach ok i nie pogięty z bardzo ładną i całą podsufitką. Przednie blotniki, maska i drzwi spokojnie do uratowania większość rudej widocznej na zdjęciu jest powierzchowna. Tylna klapa do wywalenia ale daje drugą. Podłoga, progi, tylne blotniki i ściana grodziowa kiepska. Komplet foteli jest, można też po dogadaniu zamienic z innej syreny. Dodatkowe informacje chetnie udziele TELEFONICZNIE! Cena oczywiscie do negocjacji ale po obejrzeniu samochodu. Pamietajcie ze to 103 ktorych jest już bardzo mało. Nie targuje sie przez telefon.
Ойуз чуνаጣυጌըОጥеሬ աбрыվዉժ
Пеքу язዲζεнуврНуγониጱуգ խςаσаጶа
Астըζусоռ будичቦ уПалаз զաዙεжеյև
ኖтвጩлሒкрደ χωበևκեснሜመտ ኾ
3.2K views, 45 likes, 5 loves, 3 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Nie Sprzedam, Będę Robił: Serdecznie Zapraszam ! Link w komentarzu :) PlayStation 4 leży na półce pod moim telewizorem już od 2016 roku. Przez ten czas spędziłem w jej towarzystwie długie setki godzin, przeżywając typowe dla gier emocje: od rozczarowania swoimi rażąco niskimi umiejętnościami, po świętowanie drobnych sukcesów czy błogi relaks. Choć lata mijają, ona wciąż pozostaje na swoim miejscu. Choć argumentów za wymianą PS4 na nowszy model przybywa, ja wcale nie mam zamiaru tego robić. Dlaczego? Po prostu dlatego, że wciąż uważam, że to świetna konsola, która wciąż może zaoferować mi bardzo wiele rozrywki na najwyższym poziomie. Jako że podobnie jak chyba większość miłośników nowych technologii jestem posiadaczem wielu urządzeń, na których można grać, łącznie z całkiem niezłym PC i Xboksem Series S, często słyszę pytania o ewentualną sprzedaż konsoli od Sony. W takich chwilach przypomina mi się jedno z ulubionych powiedzonek miłośników samochodowego graciarstwa: nie sprzedam, będę robił. Podobnie ja z tą konsolą: nie sprzedam, będę grał! Wciąż mam sentyment do tego pada PlayStation 4, mimo sporych wad, wcale nie chce się zestarzeć Oczywiście, mam świadomość tego, jak bardzo niedoskonałą konsolą, z perspektywy minionych lat i tego, co obecnie mamy na rynku, jest PlayStation 4. Zwłaszcza, gdy mówimy o wersji, którą posiadam (PS4 Slim). To urządzenie, którego wydajność pozwala na uruchomienie gier poprzedniej generacji w rozdzielczości Full HD i akceptowalnej częstotliwości odświeżania. Niby wszystko w porządku, ale jednak nieco zbyt mało. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że na ścianie, już od ładnych kilku lat, wisi telewizor 4K. Jako że obok spoczywa Xbox Series S, na którym ostatnio zdarza mi się grać coraz częściej, w pełni dostrzegam przewagę nowej generacji nad poprzednią również w innych aspektach, niż czysta wydajność. Szybki dysk SSD w nowej konsoli Microsoftu deklasuje to, co znalazło się wewnątrz PS4. Korzystając z obydwu konsol równolegle długie oczekiwanie na wczytanie się kolejnych etapów gry irytuje zdecydowanie bardziej, niż bez tej perspektywy. O kulturze pracy nie chcę nawet wspominać. Wystarczy nieco bardziej wymagająca gierka, by układ chłodzenia PS4 zaczął się domagać założenia słuchawek. W pewnych aspektach przepaść między generacjami jest gigantyczna. Mimo tego, wcale nie spieszy mi się ze zmianą PS4 na PS5 i to wcale nie dlatego, że tej drugiej po prostu nie miałbym gdzie postawić i jej zakup wiązałby się z koniecznością zmiany szafki stojącej pod telewizorem. PlayStation 4 wciąż przyciąga wzrok swoją dyskretną elegancją, sprawiającą, że gdzieś podświadomie mam ochotę sięgnąć po pada i poświęcić jej kolejnych kilka godzin ze swojego życia. Mimo licznych mankamentów, jakoś żal byłoby mi się jej tak po prostu pozbyć. Na szczęście, argumentów ku takiej decyzji też nie brakuje. Co sądzicie o wyglądzie tej konsoli? Rozrywka jest najważniejsza Po pierwsze i najistotniejsze, podstawowym zadaniem konsoli do gier jest udostępnianie użytkownikowi możliwości rozerwania się, ucieczki od trudów codzienności choć na chwilę. Z tym zadaniem, moja stara, poczciwa PlayStation 4 Slim wciąż radzi sobie świetnie. Dlaczego? Z uwagi na olbrzymią bibliotekę gier, która wciąż nie przestaje się rozrastać. Mimo że od premiery konsoli minęło już wiele długich lat, a na rynku od przeszło roku króluje następca, nowe tytuły wciąż się ukazują i wszystko wskazuje na to, że będą się ukazywać jeszcze długo. Krótko mówiąc, rozrywki nie zabraknie. Z resztą, nawet jeśli PS4 zostanie pewnego dnia porzucona przez Sony i wydawców, wciąż pozostaniemy z tak imponującą, tak rozległą biblioteką gier, że na ogranie tego wszystkiego zapewne brakłoby nam życia. Wystarczy jedynie ograniczyć się do tych najlepszych, kultowych wręcz tytułów, od których na PS4 aż się roi, by przekonać się, że przed nami jeszcze wiele tysięcy godzin grania. Nawet jeśli wydaje się nam, że dużo już ograliśmy. Na PS4 wciąż można grać w takie produkcje, do których wracamy z sentymentem i tęsknotą. Owszem, równie dobrze to samo możemy uruchomić na nowej konsoli, PS5, jednak jeśli wciąż priorytetem pozostaje ogranie tego, co już zostało wydane, bądź będzie wydane w najbliższym czasie, zmiana nie jest aż tak konieczna, jak mogłoby się wydawać. PlayStation 4 to wciąż gwarancja bardzo dobrej rozrywki i tak pozostanie jeszcze przez wiele lat. Jeśli konsola to tylko w dobrym towarzystwie Kolejnym powodem, dla którego nie mam zamiaru sprzedawać PS4 jest typowo imprezowe wykorzystanie konsoli. Podczas wieczornego grania z rodziną czy niewielkich domówek jakość grafiki czy szybkość wczytywania się gier schodzi na drugi plan. Wystarczy odpalić Fifę, Sackboya czy Overcooked, złapać pady i grać, przyjemnie spędzając czas w towarzystwie najbliższych. Do tego, by wspólnie cieszyć się emocjami towarzyszącymi graniu w wybrane gry wcale nie potrzebujemy najnowszego sprzętu, a wręcz przeciwnie. Często to zupełnie obojętne. PlayStation 4 do gry wieloosobowej? Wciąż jest świetna! Do teraz pamiętam jedną z knajp odwiedzanych jeszcze w czasach studenckich. Znajdował się tam Xbox 360 z jakąś prastarą edycją Fify i dwoma padami. Czy komuś z zainteresowanych trzeba było do szczęścia czegokolwiek więcej? Wyglądało na to, że w żadnym wypadku. Jako konsola typowo imprezowa, PS4 będzie sobie radzić świetnie praktycznie do momentu, kiedy sama postanowi odmówić posłuszeństwa i stać się elektrośmieciem. To kolejny argument za tym, by wciąż się jej nie pozbywać. Wciąż potrzebuję napędu! Jest jeszcze coś, co oferuje PS4, a obok czego wciąż nie można przejść obojętnie. Tutaj podobnie, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że tę samą funkcjonalność mają zarówno PlayStation 5 jak i Xbox Series X, jednak po co zmieniać i wydawać pieniądze, skoro działa? Mowa oczywiście o napędzie optycznym. Tak, w staruszce PlayStation 4 Slim mam do dyspozycji napęd optyczny, z którego cały czas korzystam. O dziwo, wcale nie do kupowania gier w wersji pudełkowej, choć to również się zdarza, ale do oglądania filmów. Mimo dynamicznie rosnącej popularności serwisów streamingowych, te najbardziej ulubione pozycje lubię mieć do dyspozycji na własność. Chociażby z tego powodu, że zawartość serwisów internetowych zmienia się dość dynamicznie. Zawsze może się okazać, że jeden z moich ulubionych filmów, który bez problemu mogę obejrzeć w serwisie streamingowym, pewnego dnia z niego zniknie. Właśnie z tego powodu cenię sobie dostęp do napędu optycznego, pozwalającego na odtwarzanie filmów z dysków Blu-ray. Pisząc te słowa właśnie zdałem sobie sprawę, że PS4 jest tak naprawdę jedynym urządzeniem w moim domu, na którym mogę odtworzyć płyty z zapisanym materiałem wideo. Tylko ona odczytuje Blu-ray i DVD, ponieważ drugim urządzeniem z napędem optycznym jest stojąca w pokoju mojego dziecka mikrowieża Sony, licząca sobie ładnych kilkanaście lat. To skąpstwo czy rozsądek? Po co popełniłem ten tekst? Mam wrażenie, że wyłącznie po to, by usprawiedliwić przed samym sobą brak decyzji o zakupie konsoli nowej generacji od Sony. Jak mogliście przeczytać znalazły się argumenty przemawiające za tym, że to urządzenie wciąż jest mi naprawdę przydatne, a nowszego, jakby na to nie spojrzeć, niekoniecznie potrzebuję. Owszem, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że PlayStation 5 to świetna konsola, która poprzednią generację bije na wszelkie możliwe sposoby, jednak mam wrażenie, że w gruncie rzeczy wcale tego nie potrzebuję. Które słowo bardziej pasuje do takiej postawy? Skąpstwo czy zdrowy rozsądek, uniemożliwiający wydawanie pieniędzy na coś, co w danej chwili nie jest potrzebne? A może zmagacie się z podobnymi dylematami i szukacie wsparcia i argumentów za decyzją w jedną czy w drugą stronę? Dajcie proszę znać, miło będzie wiedzieć, że nie jestem odosobniony w swoim poglądzie (spokojnie, jeżeli jestem też przeżyję). Ta konsola coś w sobie ma Na sam koniec dodam jeszcze tylko, że zapewne przyjdzie ten moment, że pożegnam się z PS4 i sięgnę po PS5. Kiedy to nastąpi? Wtedy, kiedy interesujące mnie tytuły nie ukażą się na poprzednią generacje konsol, a Xbox Series S będzie za słaby by je uruchomić w zadowalającej jakości (w przypadku tytułów ekskluzywnych, z których konsola Sony skądinąd słynie, ten argument odpada). Oczywiście, stanie się tak również wtedy, gdy PS4 zwyczajnie się zepsuje. Wiadomo, elektronika nie jest wieczna. Mam tylko nadzieję, że do tego czasu skończą się problemy z dostępnością konsol nowych generacji, a kwoty, które trzeba przeznaczyć na ich zakup spadną do poziomu cen sugerowanych przez producenta. Póki co nie śmiem marzyć o promocjach, choć kto wie, może i na nie przyjdzie czas. Wtedy podjęcie decyzji zakupowej będzie zdecydowanie łatwiejsze.

Dla tych co nie widzieli, wrzucam jeszcze raz. Serdecznie Zapraszam See more of Nie Sprzedam, Będę Robił on Facebook. Log In. or. Create new account.

Wlepki motoryzacyjne drukowane Naklejki na samochód drukowane na wysokiej jakości folii samoprzylepnej, które następnie wycinane są po obrysie przez ploter. Materiał Wlepki na auto drukowane są na białej folii. Nadruk Pełnokolorowy nadruk wykonany farbami, które utwardzane są promieniami UV. Nie ma potrzeby zabezpieczania ich dodatkowo laminatem. Atutem tych farb jest to, że nie blakną. Folia oraz nadruk są odporne na warunki atmosferyczne. Indeks NDB-SPR Opis Szerokość 8 cm Wysokość 8,4 cm
NIE SPRZEDAM BĘDĘ ROBIŁ - Naklejka na samochód na. od. Super Sprzedawcy. Stan Nowy. Black Weeks. 13,99 zł
Kiedyś znalazłem takiego fiacika, zostawiłem kartkę o chęci kupna, w odpowiedzi dostałem odpowiedź "Nie sprzedam syn będzie robił" Coś mi się wydaje że skończył na złomie. #fiat #3p 7 stycznia 2015, 12:28 przez andyace (PW) | Skomentuj (7)
\n \nnie sprzedam będę robił
ZAPISANY na Złombol 2021 // 14 vol 2 edycja " Over the rainbow" Załoga "Nie Sprzedam Będę Robił" STEFAN PAL FORMANA JADZIEM ! Jump to. Sections of this page. Naklejka NIE SPRZEDAM BĘDĘ ROBIŁ9,99zł52 w magazynie Porównaj Opis Informacje dodatkowe OpisNaklejka NIE SPRZEDAM BĘDĘ dotyczy naklejki którą można dowolnie naklejać na wszystkie płaskie powierzchnie np. samochód, sciana, lodówka itp. Naklejki są wycinane bez tła, z folii wysokiej kilka lat na powierzchniach zewnętrznych są bardzo odporne na temperaturę i wilgoć . Świetnie sprawdzą się jako ozdoba zarówno w domu jak i na samochodzie. Brak koloru w wiadomości skutkuje wysłaniem koloru posiadają folie transportową co znacznie ułatwi aplikację. W przypadku chęci zakupu innych rozmiarów prosimy o wiadomość przed transakcją – cena zostanie ustalona naklejki to 15 cm Rzeczywiste kolory mogą się nieco różnić od wzornika powyżej, możliwe inne kolory- w razie potrzeby prosimy o do oklejenia powinna być czysta, odtłuszczona i naklejenia:Całą powierzchnię naklejki przecieramy miękką ściereczką lekko dociskając, aby dobrze przylegała do papieru delikatnie papier transportowy, do którego powinna przylegać naklejka, jeżeli naklejka nie chce odejść, dociskamy całość i powtarzamy powoli i ostrożnie papier transportowy z zawartością do całość i staramy się usunąć ewentualne pęcherzyki odrywamy papier transportowy tak, aby na powierzchni pozostała sama dodatkoweStanNowy . 313 177 313 219 205 412 183 307

nie sprzedam będę robił