4 kwietnia, 13:52, .: Jak sama nazwa mówi Szpital gdzie sie leczy ludzi i ratuje życie a nie Restauracja 5 kwietnia, 19:16, Pseudoszpitale: Apetycznie ale żeby się najeść trzeba zjeść 15

Cześć pacjentów przechodzi COVID-19 jak zwykłą grypę, część jednak powinna trafić do szpitala. Kiedy jest to konieczne? Dr n. med. Jacek Nasiłowski, pulmonolog i alergolog, tłumaczy, jak wygląda leczenie tlenem w szpitalu i dlaczego nie wolno tego robić w domu. Jaki przebieg może mieć COVID-19?Zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 na początku przebiega jak zwykła grypa. Występuje osłabienie, ból mięśni, gorączka i kaszel, zdarza się też ból gardła i katar – tłumaczy dr n. med. Jacek Nasiłowski z Kliniki Chorób Wewnętrznych Pneumonologii i Alergologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i dodaje: – Te objawy zwykle trwają około siedmiu dni. Po tym czasie większość chorych zaczyna zdrowieć. Niestety u niektórych osób zaczyna się rozwijać wirusowe zapalenie płuc. Zdaniem eksperta czynnikami zwiększającymi ryzyko pojawienia się zapalenia płuc w przebiegu COVID-19 są choroby przewlekłe, otyłość, cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. Poza tym do zapalenia płuc dochodzi o wiele częściej u chorych, którzy przez pierwsze siedem dni gorączkują, a gorączka nie spada. Tak jest u dość dużego odsetka około 10-20 proc. w początkowym stanie choroby, jak i później bardzo ważna jest konsultacja z lekarzem, który zleci test, by potwierdzić zakażenia, a następnie wdroży leczenie i będzie przez cały czas monitorować stan chorego. Badanie saturacji krwi jest bardzo ważneW czasie choroby ważne jest badanie saturacji krwi za pomocą pulsoksymetru. Wykazuje on, jaki procent hemoglobiny jest wysyconej tlenem.– Jeśli saturacja jest powyżej 93 proc., to jest wciąż wystarczająca ilość tlenu i nadal możemy przebywać w domu. Gdy jednak spada poniżej 93 proc., można podejrzewać, że znaczna część płuc jest zajęta procesem zapalnym. Należy wtedy zgłosić się na izbę przyjęć do szpitala, by wykonać badania obrazowe, które oceni lekarz i określi, czy konieczna jest już hospitalizacja – tłumaczy dr Jacek saturacja wynosi 97-98 proc., a tzw. ciśnienie parcjalne tlenu we krwi (pa02) wynosi od 80 do 100 mm Hg. Jeśli zaczyna się ono obniżać poniżej 60 mm Hg, zaczyna gwałtownie spadać ilość hemoglobiny. – To jest ten niebezpieczny obszar, kiedy pacjent jest niedotleniony i wymaga tlenoterapii. Im większe zmiany zapalne w płucach, tym zwykle mniejsza saturacja, płuca przyjmują mniej wdychanego tlenu w zależności od postępu choroby. A gdy są już niemal całe zajęte, jest zagrożenie życia chorego – ostrzegał dr Jacek Nasiłowski i dodaje, że w szpitalu stosowanych jest wiele metod tlenoterapii, a w domu są one niewielkie i ryzykowne. Do respiratora trzeba podłączać pacjenta, gdy nie pomaga już tlenoterapia można korzystać z tlenoterapii w domu? Zdaniem eksperta tak, ale możliwości są mocno ograniczone. – Owszem, można wypożyczyć koncentrator tlenu, ale pamiętajmy – tłumaczy dr Nasiłowski i dodał: – Może on dać maksymalnie do pięciu litrów tlenu na minutę. To bardzo mała dawka i przy większym zajęciu płuc jest to niewystraczające. Nie polecam zatem, żeby wypożyczać taki koncentrator i przedłużać pobyt w domu. Jeśli saturacja będzie spadać poniżej 93 proc., bez oddychania tlenem, to jest już sygnał, że należy zgłosić się na izbę przyjęć. W jaki sposób lekarze podają chorym tlen w szpitalu?W szpitalu lekarze podają chorym tlen na różne sposoby. Najprostszą możliwością jest użycie tzw. wąsów tlenowych, kaniul donosowych. Przepływ tlenu w nich jest od jednego do sześciu litrów na minutę. Jeśli saturacja się nie podniesienie do co najmniej 93 proc., trzeba zastosować maskę zapewniająca od pięciu do piętnastu litrów tlenu na minutę. Można wtedy uzyskać stężeniu tlenu we wdychanym powietrzu sięgające 40-60 proc., czyli więcej niż w powietrzu atmosferycznym, w którym jest 21 proc. tlenu. A jeśli i to jest już nieskuteczne, wtedy używana jest maska z rezerwuarem, z workiem, takim magazynem tlenu, z którego pacjent czerpie podczas oddychania. W ten sposób można podawać ponad 15 litrów tlenu na minutę, a stężenie tlenu może być jeszcze większe, sięgające 70-90 proc. – Czasami jednak nawet i to jest niewystarczające. Wynika to z tego, że na skutek stanu zapalnego w pęcherzykach płucnych nie zachodzi wymiana gazowa, krew przepływa, ale nie odbiera tlenu i nie oddaje dwutlenku węgla – tlumaczy dr Jacek Nasiłowski i wyjaśnia, że nawet jeśli takiemu pacjentowi podaje się 100-procentowy tlen, to przejdzie on jedynie do tych obszarów płuc, w których wychodzi wymiana gazowa. A nie poprawi utlenowania tam, gdzie już jej nie ma. W tej sytuacji trzeba zastosować dodatnie ciśnienie do dróg oddechowych. Spowoduje ono zwiększenie pojemności wymiany gazowej, tzw. rekrutację pęcherzyków płucnych, i zwiększenie utlenowania krwi w obszarach płuc zajętych stanem tlenoterapia donosowa to nowa metoda tlenoterapii, w Polsce przed pandemią w zasadzie nie była stosowana. Tylko nieliczna szpitale kupowały takie aparaty, a teraz mają je prawie wszystkie, zdradza ekspert. Takie urządzenie miesza tlen z powietrzem w proporcjach, jakie są potrzebne, można podawać nawet czysty tlen. Gazy są też ocieplane i nawilżane, żeby pacjent podczas oddychania nie czuł dyskomfortu zimnych gazów. Przepływ w nim jest od 20 do 60 litrów na minutę, a nawet więcej, więc bardzo duży. Wytwarzane jest w ten sposób dodatkowe ciśnienie w drogach oddechowych zwiększając rekrutację pęcherzyków płucnych. Duży przepływ gazów powoduje również wypłukiwanie z jamy nosowej i jamy ustnej wydychanego dwutlenku węgla. Im większy przepływ, tym można uzyskać większe ciśnienie. Kiedy trzeba podłączyć pacjenta do respiratora?Zdaniem eksperta, jest to konieczne, gdy terapia wysokoprzepływowa okaże się nieskuteczna, trzeba przejść do nieinwazyjnych metod podawania dodatniego ciśnienia do dróg oddechowych za pośrednictwem respiratora lub tzw. wysokiej podaży gazów (system Venturiego). Potrzebne są do tego szczelne zakładane na głowę hełmy albo nos i usta otaczane są specjalnymi maskami. Uzyskiwane w ten sposób ciśnienie jest wyższe niż to, jakie występuje w systemach chorego do respiratora, trzeba zastosować śpiączkę farmakologiczną, trzeba wprowadzić rurkę intubacyjną do tchawicy i sprawić, żeby respirator oddychał zamiast chorego. – Spośród tych chorych jesteśmy w stanie uratować około 20 proc. pacjentów – dodaje specjalista WUM. Dlaczego chorzy pacjenci powinni leżeć na brzuchu?– Ważne jest ułożenie pacjenta w łóżku na brzuchu. Taka pozycja może się wydawać dziwna, jednak przy mocno zajętych zapaleniem płucach, rokowania chorych są lepsze, jeśli tak leżą co najmniej 16 godzin na dobę. Przed pandemią ta metoda ułożenia chorych była stosowana jedynie u pacjentów zaintubowanych. Teraz również u tych, którzy są przytomni z wysokoprzepływową terapią lub nieinwazyjną wentylacją – zapewniał dr Jacek postępowanie zostało potwierdzone w badaniu, którego wyniki opublikowano dwa miesiące temu. Przeprowadzono je na grupie ponad 1000 chorych, z których połowę leczono wysokoprzepływową tlenoterapia donosową, czyli z dużą niewydolnością oddechową w przebiegu COVID-19. Ci, którzy leżeli na brzuchu co najmniej pięć godzin na dobę rzadziej wymagali intubacji. – Na brzuchu pacjenci powinny przebywać jak najdłużej, ci co spędzali tak najmniej 8 godzin na dobę, rzadko wymagali intubacji – tłumaczy dr samo badanie wykazało, że w przypadku niepowodzenia wysokoprzepływowej terapii donosowej, gdy choroba dalej postępowała, trzeba było podłączyć chorego do respiratora. Część była podłączona w sposób nieinwazyjny, większość z nich wymagała intubacji lub zmarła. Około 20 proc. leczonych nieinwazyjnie uniknęła intubacji. Powyższa porada nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku jakichkolwiek problemów ze zdrowiem należy skonsultować się z lekarzem. Źródło: PAP Zbigniew Wojtasiński/ materiały z konferencji prasowej online „Płuca 2021. Choroby i leczenie płuc. COVID-19 update”

Thomas Forrester – fikcyjna postać Mody na sukces. Od 2019 roku, w rolę Thomasa wciela się Matthew Atkinson. Wcześniej, odtwórcami postaci byli m.in. Patrick Dorn (2002–2003), Drew Tyler Bell (2004–2006, 2007, 2008, 2009–2010), Adam Gregory (2010–2013, 2014) oraz Pierson Fodé (2015–2017, 2018). Kiedy w 1997 roku Taylor odkryła, że jest w ciąży, spotykała się z Thorne'em

Otóż wystarczy czytać Onet i przestrzegać opublikowanych tam zasad postępowania w domu !Jak naprawdę leczyć Covid-19 dowiesz się z linków pod wpisem z OnetuKrajowi eksperci z zakresu medycyny rodzinnej, chorób zakaźnych oraz anestezjologii i intensywnej terapii, we współpracy z Radą Medyczną, opracowali wspólne stanowisko dotyczące leczenia koronawirusa w warunkach liście znalazł się punkt dotyczący stosowania Amantadyny i Chlorochiny (Polski Arechin) , witaminy D – czyli leków jakie działają z skutecznością bliską 100% – zakazywanie skutecznego leczenia to kryminalne leczyć COVID-19 w domu? – te zalecenia (tu oryginał) to usiłowanie morderstwa z premedytacją!To poniżej to złamanie wszelkich standardów medycznych, gdzie podstawą jest jak !!! najwcześniejsze rozpoczęcie leczenia, a nie czekanie, aż Pacjent będzie w stanie ciężkim/ w szpitalu jest jeszcze gorzej – wspólna z innymi zakaźnymi chorymi sala (to kryminał) i tylko tlen – znowu brak leczenia zapalenia wirusowego lekami jakie naprawdę działają – ale o tym w następnym podkreślają, że pacjent leczony w domu na COVID-19, zwłaszcza jeśli występuje u niego ryzyko ciężkiego przebiegu choroby, powinien być stale monitorowany. Jest to związane z ryzykiem nagłego pogorszenia zdrowia, które wymaga szybkiej hospitalizacji. Jeśli zaś chodzi o łagodny przebieg COVID-19, specjaliści zalecają stosowanie leków objawowych, podobnie jak w przypadku innych ostrych infekcji wirusowych dróg zaleca się stosowania deksametazonu u chorych na COVID-19 leczonych w zaleca się stosowania tlenoterapii domowej w ostrej fazie choroby w związku z ryzykiem gwałtownego pogorszenia się stanu zagrażającego życiu. Konieczność stosowania tlenoterapii w leczeniu COVID-19 stanowi bezwzględne wskazanie do zaleca się stosowania glikokortykosteroidów wziewnych w leczeniu COVID-19 – brak danych dotyczących zaleca się stosowania w leczeniu COVID-19 leków o potencjalnym działaniu przeciwwirusowym charakteryzujących się wątpliwą skutecznością lub o dowiedzionej nieskuteczności, w tym: amantadyny, chlorochiny, hydrochlorochiny, lopinawiru z rytonawirem, zaleca się włączania leków przeciwpłytkowych ani przeciwzakrzepowych w leczeniu COVID-19 u chorych przebywających w domu, o ile nie pojawią się wskazania inne niż zakażenie zaleca się stosowania innych leków, w tym inhibitorów ACE i statyn w leczeniu choroby się kontynuowanie bez zmian dotychczasowego leczenia farmakologicznego, w tym: glikokortykosteroidów – także wziewnych – ze wskazań innych niż COVID-19, niesteroidowych leków przeciwzapalnych, leków przeciwnadciśnieniowych (w tym inhibitory ACE), statyn, leków przeciwpłytkowych i się stosowanie leków przeciwgorączkowych (najskuteczniejsze są niesteroidowe leki przeciwzapalne lub paracetamol) w przypadku gorączki powyżej 38,5 st. danych dotyczących wyższości poszczególnych niesteroidowych leków przeciwzapalnych nad innymi. Brak również dowodów na ich się utrzymanie podaży płynów odpowiedniej do temperatury ciała, ale nie mniejszej niż 2 tys. ml na dobę. W przypadku chorych z przewlekłą niewydolnością serca i przewlekłą niewydolnością nerek wskazana jest samokontrola diurezy, nasilenia obrzęków oraz codzienny pomiar masy antybiotyków w chorobie COVID-19 jest uzasadnione wyłącznie u osób z przewlekłymi chorobami zapalnymi z zakażeniem (np. POChP), poddawanych immunosupresji lub z niedoborami odporności z innych przyczyn, oraz w razie przewlekającej się infekcji dolnych dróg oddechowych (>14 dni) z cechami zakażenia bakteryjnego – np. pojawienie się ropnej się stosowanie leków przeciwkaszlowych u chorych z nasilonym kaszlem (utrudniającym mówienie i sen). W ciężkich przypadkach można rozważyć stosowanie preparatów z zawartością wiarygodnych danych dotyczących wpływu stosowania witaminy D na ryzyko zakażenia i przebieg choroby COVID-19. Ze względu na powszechny niedobór wit. D w populacji – szczególnie w okresie jesiennym i zimowym – oraz niewielkie ryzyko powikłań zaleca się stosowanie suplementacyjnej dawki wit. D do 2000 IU dziennie u dorosłych (do 4000 IU u osób powyżej 75. roku życia), zgodnie z zaleceniami suplementacji tej witaminy w populacji wiarygodnych danych dotyczących skuteczności innych leków i suplementów diety w leczeniu COVID-19, w tym witaminy C i się regularne pomiary ciśnienia tętniczego u chorych na COVID-19 w wieku powyżej 65 lat oraz u wszystkich leczonych z powodu nadciśnienia tętniczego i niewydolności się monitorowanie saturacji krwi tętniczej tlenem za pomocą pulsoksymetru u wszystkich pacjentów z dusznością spoczynkową, a szczególnie u osób w wieku 60 plusUwaga – Od redakcji serwisu – dziwi brak zalecenia wody święconej poza paracetamolem, był by to drugi polecany preparat o takiej samej czyli ZEROWEJ skuteczności przeciw wirusom !Zaleca się skierowanie nieleczonego w domu Pacjenta do szpitala, w razie wystąpienia następujących okoliczności: (taki chory to już prawie zwłoki)Duszności występującej w spoczynku i utrudniającej mówienie, częstości oddechów powyżej 30 na minutę Sinicy lub hipoksemii – saturacji krwi tętniczej tlenem zmierzonej pulsoksymetrem <94 proc. (w przypadku chorych z przewlekłą niewydolnością oddechową – np. POChP, zwłóknienie płuc – SpO2 <88 proc.). Hipoksemia jest wskazaniem do hospitalizacji niezależnie od subiektywnego uczucia powyżej 39 st. C. – szczególnie utrzymującej się przez ponad dobę i powodującej bardzo znaczne osłabienie pacjenta w wieku średnim lub utrudniającego swobodne oddychanie i mówienie !!! Bólu w klatce piersiowej ?Spadku ciśnienia tętniczego krwi poniżej 90/60 mmHg (jeśli chory zazwyczaj ma wyższe) – to może od razu koronera – po co karetka ?Zmian świadomości i zachowania – trudność w obudzeniu chorego, niepokojąca zmiana zachowania i sposobu mówienia, utrudniony lub niemożliwy kontakt z chorym, utrata przytomności !Jak się naprawdę leczyć ? – linki poniżej Leczenie zakażenia Covid-19 w i preparaty skuteczne w leczeniu zakażenia wirusem COVID-19 z wykorzystaniem amantadyny coraz bardziej popularna. Nie wszystkim to się podoba!Jod (Jodopowidon) skutecznie pomaga w Leczeniu zakażenia SARS-CoV-2Izraelscy badacze – Aspiryna zmniejsza ryzyko zakażenia COVID-19 o 30% – inne badanie – 47%Kwercetyna i Cynk – kluczowe i najważniejsze elementy wzmacniania układu odpornościowego organizmuBudezonid wziewny lek na astmę w wczesnym leczeniu COVID-19 – kto ukrywa te informację ?90% obniżenia śmiertelności – witamina D jest skuteczna w przypadku – użyteczny suplement wspomagający w walce i infekcjami wirusowymi w tym Covid-19 – BadaniaWirusolodzy twierdzą, że terapia oparta na aminokwasie „Lizyna” zniosła by potrzebę szczepionek !Witamina B6 i jej potencjalna rola w łagodzeniu nasilenia COVID-19 i jego -Amantadyną można wyleczyć Covid-19 w 48 godzinWitamina B6 i jej potencjalna rola w łagodzeniu nasilenia COVID-19 i jego – lekarstwo na Covid-19 – ! ZERO ! – żadnej hospitalizacji przy wczesnym podawaniu – badanie !Czy jest lekarstwo na COVID-19 i kto je ukrywa ?Suplementacja cynkiem zwiększa skuteczność chlorochiny / hydroksychlorochiny, aby wygrać walkę z COVID-19Deksametazon skutecznym lekiem przy ciężkim przebiegu COVID-19Metformina zmniejsza śmiertelność terapia – 100% wyleczeń, także pod respiratorem chorych na Covid-19, ale nie w Polskich szpitalach !Originally posted 2021-03-26 16:01:18. 2022-01-24

Czy przez odwodnienie,albo anemie można trafić do szpitala? 2014-02-21 19:49:39; Czy za samookaleczenie można trafić do szpitala? 2018-01-19 18:58:39; czy przez anemie można trafić do szpitala? 2010-12-18 12:15:16; Jak można łatwo trafić do szpitala? 2011-07-03 10:46:18; Przez co można trafić do szpitala podczas okresu? 2016-10-08 13

Co wziąć ze sobą do szpitala na leczenie COVID-19 i nie tylko? Taki zestaw warto na spokojnie przygotować już teraz. Co powinno się w nim znaleźć? Co wziąć ze sobą do szpitala? Na to pytanie odpowiedziała niedawno na Facebooku Fundacja Jej działania mają na celu przygotowanie społeczeństwa do działania w przypadku naturalnych katastrof i innych zagrożeń. Opisywane przez jej członków porady mają trafić do „przeciętnego Kowalskiego”, a nie osób, które są survivalowcami czy preppersami (z ang. prepare – przygotowywać), którzy za swój główny cel uznają zadbanie o gotowość na wszelkiego rodzaju kataklizmy: od opadów śniegu, przez pandemię, po wojny. apelują, by już dzisiaj przygotować się do ewentualnej wizyty w szpitalu. Nie tylko tej spowodowanej zarażeniem COVID-19. Czasy są niepewne, służba zdrowia boryka się z wieloma problemami, więc chociaż w ten sposób można sobie ułatwić ewentualne przyszłe leczenie. Jak piszą członkowie Fundacji: Już dziś przygotuj swój podręczny szpitalny zestaw awaryjny, spakowany w małą torbę turystyczną lub niewielki plecak. Zestaw ten możesz mieć przy sobie w karetce, na SOR-ze oraz oddziale szpitalnym. Jego przygotowanie nie zajmie ci dużo czasu, a zdecydowanie pomoże przetrwać trudny czas pobytu w szpitalu. Do torby spakuj koniecznie: Dowód osobisty (w domu zostaw ksero) Medyczną Kartę Informacyjną (jej wzór zobaczysz w umieszczonym poniżej poście) Leki przyjmowane na stałe Szczoteczkę i pastę do zębów Szampon i żel pod prysznic (wygodniej w wersji 2w1) Mydło Papier toaletowy Chusteczki higieniczne Chusteczki nawilżające Podpaski/tampony Małą lub średnią gumkę do włosów Male i średnie worki na śmieci Mały lub średni ręcznik Maszynkę i żel do golenia Klapki pod prysznic Kapcie Piżamę Bieliznę na zmianę Bawełniane podkoszulki Bawełniane skarpetki Wodę do picia (jedną dużą butelkę na początek) Herbatę/kawę/cukier Niewielki suchy prowiant Kubek i łyżeczkę Ładowarkę do telefonu Telefon Książkę Pieniądze (banknoty i bilon) zwracają uwagę, że obecnie przygotowanie takiej apteczki jest szczególnie ważne, ponieważ w wielu kwestiach trzeba liczyć tylko na siebie – szpitale są przepełnione, brak wystarczającej liczby osób pracujących jako personel pomocniczy i medyczny, obowiązuje całkowity zakaz odwiedzin. facebookCzytaj też:Jak chronić się przed zakażeniem we wspólnym domu z chorym na COVID-19?
Słowo 'trafić' jest moim zdaniem neutralne (sformułowanie "trafił na cmentarz", owszem jest potoczne, ale "trafił do szpitala" już nie). Nie ma kłopotu, jeśli nie wie się w jaki sposób dana osoba - właśnie - trafiła do szpitala (została przywieziona, sama tam się udała). Skoro uważasz Mirnalu, że to słowo nie jest na
Choćbyś nie wiadomo jak chuchała i dmuchała, może się zdarzyć, że twoje dziecko będzie musiało trafić do szpitala. Co wtedy robić? Przede wszystkim zachowaj spokój. To trudne, ale ważne, bo nastrój rodziców udziela się maluchom. Zaś spokojne dzieci o wiele szybciej wracają do zdrowia niż te zesteresowane – podkreślają lekarze. Pobyt w szpitalu to ogromne przeżycie nawet dla dorosłych. A cóż dopiero muszą czuć dzieci. Aby choć trochę zmniejszyć lęk przed nowym miejscem i zabiegami, warto je do hospitalizacji solidnie przygotować. Przede wszystkim wyjaśnij malcowi, co go czeka. Mów prawdę, nie obiecuj, że pobyt będzie bardzo krótki i przyjemny. Nie ma gorszej rzeczy niż przekonanie, że zostało się oszukanym przez rodziców. Pamiętaj! Informacje, które przekazujesz, muszą być adekwatne do wieku. Co innego możesz powiedzieć dziewięciolatkowi, a co innego trzylatkowi. Starszemu dziecku w miarę dokładnie wyjaśnij, na czym będzie polegało leczenie. Zrób to kilka dni przed planowanym przyjęciem do szpitala, by miało czas oswoić się z tym, co je czeka. Maluszkowi wystarczy powiedzieć dzień wcześniej, nie zasypując go szczegółami. Na wszystkie jego pytania i tak będziesz odpowiadać na bieżąco. Aby przezwyciężyć lęk dziecka przed szpitalem, baw się z nim w lekarza. Pozwól, by założył wenflon albo pobrał krew misiowi. Czytaj książeczki, których mali bohaterowie przebywają w szpitalu. Jeśli nie masz wiele czasu, np. gdy przyjęcie do szpitala jest nagłe, znajdź chwilę na rozmowę. Opowiedz dziecku mniej więcej, co będzie się działo. Świadomy mały pacjent czuje się pewniej i bezpieczniej, zwłaszcza gdy wie, że przez cały czas będzie mu towarzyszyła mama. Warto wiedzieć! Od kilku lat w Polsce prowadzona jest akcja „Szpital Pluszowego Misia”. W jej ramach przedszkolaki mają zajęcia przygotowujące do wizyty u lekarza i ewentualnej hospitalizacji. Więcej informacji na stronie Wyprawka Aby malec czuł się komfortowo, warto spakować mu do szpitala: 1. Dwie piżamki – najlepiej z dzianiny, bo łatwo je zdjąć lub podciągnąć rękaw do zrobienia zastrzyku. Nie kupuj nowych, weź z domu te, które dziecko lubi najbardziej, 2. Lekki dresik w jasnych kolorach – przyda się, gdy maluch poczuje się lepiej i będzie chciał pobiegać po oddziale, 3. Bieliznę bawełnianą, 4. Kapcie na gumowej podeszwie – szpitalna podłoga może być mokra i śliska. Uwaga! Pluszowe kapcie zwierzątka nie sprawdzają się w szpitalu. Nie można w nich np. pójść pod prysznic, 5. Poduszeczkę, do której dziecko jest przyzwyczajone, 6. Kosmetyki: mydełko, szampon, szczoteczkę i pastę do zębów oraz kubeczek i dwa ręczniki, 7. Ulubioną zabawkę – misia, przytulankę, lalę, kredki, książeczki do kolorowania, układanki oraz gry, a dla najmłodszych kilka smoczków. Uwaga! By nie zakłócać spokoju innym dzieciom, nie zabieraj głośnych zabawek (pozytywek, piszczałek itp.). Nie bierz też rzeczy kosztownych – po co wzbudzać w innych pacjentach zazdrość i kusić złodziei? Wymienione wyżej rzeczy trafią do pokoju, w którym będzie leżało dziecko. Pamiętaj! Przy przyjęciu do szpitala konieczne są dokumenty potwierdzające tożsamość dziecka, dotychczasowe leczenie i fakt, że maluch jest ubezpieczony. Dlatego weź ze sobą: - wyniki badań, poprzednie karty informacyjne ze szpitala i książeczkę zdrowia dziecka, - numer PESEL dziecka, - dokument potwierdzający, że twoja rodzina podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu – to wymóg Narodowego Funduszu Zdrowia. Warto wiedzieć! Jeśli do szpitala trafisz nagle, dokumenty możesz dostarczyć w ciągu 30 dni od przyjęcia, ale nie później niż 7 dni po wypisaniu. Art. 29. 1. Do szpitala psychiatrycznego może być również przyjęta, bez zgody wymaganej w art. 22, osoba chora psychicznie: 2) która jest niezdolna do samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, a uzasadnione jest przewidywanie, że leczenie w szpitalu psychiatrycznym przyniesie poprawę jej stanu zdrowia.
Co warto wiedzieć, zanim pójdziesz do szpitala Pobyt w szpitalu nie jest przyjemny i dlatego warto szczególnie dobrze się do niego przygotować. Emocjonalnie, ale nie tylko. Jest kilka rzeczy, o których warto wiedzieć, żeby leczenie szpitalne i sam pobyt w szpitalu przebiegały możliwie najlżej i najszybciej. Po kolejnym pobycie przygotowałam kolejną porcję porad i ciekawostek jak przetrwać w szpitalu. Nie ma sensu przychodzić do szpitala w weekend ani po południu O ile oczywiście nie jest to nagły przypadek lepiej poczekać i zjawić się w dzień powszedni i raczej z rana. Dlaczego? Otóż w weekendy zazwyczaj się nie robi nic, ponad to co jest absolutnie konieczne lub wcześniej zaplanowane. Sama poszłam do szpitala w piątek i w rezultacie spędziłam tam weekend kompletnie bez sensu. Konkretne działania rozpoczęto dopiero w poniedziałek. Teraz gdybym była taka mądra, to bym poczekała. A dlaczego rano? Bo później może już nie być miejsc. Sama zostałam odesłana (bo nie był to nagły przypadek wymagający natychmiastowej interwencji) wieczorem z zaleceniem, żeby pojawić się rano, bo teraz nie ma miejsc, ale będą nazajutrz wypisy i może się coś zwolni. O tym, kto wychodzi do domu wiadomo z reguły już po porannej wizycie lekarskiej. Co lekarz, to inna opinia Sposób postępowania z naszym przypadkiem zależy o tego, na kogo trafimy. Każdy lekarz ma własne wizje, zasady i reguły. Jedni są nadgorliwi, inni dość luźno i lekceważąco podchodzą do niepokojących objawów. Sposób leczenia i długość naszego pobytu w szpitalu w dużej mierze zależy od prywatnych przekonań lekarza, na którego trafimy. Dieta cukrzycowa jest lepsza Wbrew pozorom szpitalne menu dla cukrzyków jest lepsze, niż to dla zwykłych śmiertelników. Jadłospis dla chorych na cukrzycę jest nieco lepszej jakości (o ile w ogóle można mówić o czymś takim, jak jakość szpitalnego jedzenia - zobacz posiłki w szpitalu). Przykładowo pieczywo dostajemy chociaż trochę mniej białe i jałowe. Ponadto na diecie cukrzycowej jest zwyczajnie więcej jedzenia, bo oprócz trzech podstawowych posiłków dochodzi jeszcze drugie śniadanie, podwieczorek i posiłek nocny. Dlatego warto poprosić lekarza przy przyjęciu do szpitala o wypisanie diety cukrzycowej. Wówczas będziemy trochę mniej przymierać głodem, a czasami może się nawet trafić coś, co będzie zwyczajnie smaczne i zjadliwe. Jak ognia natomiast radzę unikać (chyba, że faktycznie jest taka potrzeba) diety wątrobowej. Na tej to prawie w ogóle nie dają jedzenia. W szpitalu nie da się spać (ale można drzemać) Przespanie w szpitalu 8-10 godzin jest absolutnie niemożliwe (no chyba, że jest się w śpiączce). Ciągle ktoś chodzi, świeci, hałasuje, bada. Kilka godzin nieprzerwanego snu w szpitalu graniczy z cudem. Szczególnie dobitnie przekonałam się o tym na oddziale po porodowym. Byłyśmy w sali trzy. I było tak, że najpierw płakało jedno dziecko, a kiedy udało się je uśpić, to zaczynało kolejne. I tak dalej. A kiedy jakimś cudem wszystkie przez dłuższą chwilę spały, to przychodziła nas budzić położna, żeby sprawdzić, czy na pewno nakarmiłyśmy dzieci ;) Spać się w szpitalu nie da, można natomiast uciąć sobie wiele drzemek po 15-60 minut. No bo cóż innego można robić w szpitalu w przerwach pomiędzy kolejnymi badaniami i wizytami lekarskimi. Ja po 10 dniach spędzonych w szpitalu miałam już serdecznie dość. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla mnie, chociaż wiem, że niektórzy wolą dłużej sobie pobyć w szpitalu, bo to niby taki odpoczynek. A ja tak strasznie miałam ochotę zrobić sobie jakieś pranie ;) Jedyne co lubiłam, to wychodzić poza teren szpitala w koszuli nocnej, z tą szpitalną opaską i wenflonem i straszyć ludzi. Teoretycznie oczywiście nie wolno było opuszczać oddziału bez powiadomienia personelu, ale przecież dyscyplinarnie by mnie nie wyrzucili. Chociaż po cichu to właśnie na to liczyłam ;) Zobacz też: 11 rzeczy, których nauczysz się w szpitalu 7 rzeczy, których nie wiesz o szpitalach

Wizyty pielęgniarskie odbywają się co najmniej 2 razy w tygodniu a lekarskie co najmniej 2 razy w miesiącu. W zależności od potrzeb, mogą odbywać się częściej – pacjent ma zapewniony dostęp do pomocy lekarskiej i pielęgniarskiej całodobowo, 7 dni w tygodniu. Wizyty pozostałego personelu ustalane są indywidualnie przez lekarza.

Choćbyś nie wiadomo jak chuchała i dmuchała, może się zdarzyć, że twoje dziecko będzie musiało trafić do szpitala. Co wtedy robić? Przede wszystkim zachowaj spokój. To trudne, ale ważne, bo nastrój rodziców udziela się maluchom. Zaś spokojne dzieci o wiele szybciej wracają do zdrowia niż te zesteresowane – podkreślają lekarze. Pobyt w szpitalu to ogromne przeżycie nawet dla dorosłych. A cóż dopiero muszą czuć dzieci. Aby choć trochę zmniejszyć lęk przed nowym miejscem i zabiegami, warto je do hospitalizacji solidnie przygotować. Przede wszystkim wyjaśnij malcowi, co go czeka. Mów prawdę, nie obiecuj, że pobyt będzie bardzo krótki i przyjemny. Nie ma gorszej rzeczy niż przekonanie, że zostało się oszukanym przez rodziców. Pamiętaj! Informacje, które przekazujesz, muszą być adekwatne do wieku. Co innego możesz powiedzieć dziewięciolatkowi, a co innego trzylatkowi. Starszemu dziecku w miarę dokładnie wyjaśnij, na czym będzie polegało leczenie. Zrób to kilka dni przed planowanym przyjęciem do szpitala, by miało czas oswoić się z tym, co je czeka. Maluszkowi wystarczy powiedzieć dzień wcześniej, nie zasypując go szczegółami. Na wszystkie jego pytania i tak będziesz odpowiadać na bieżąco. Aby przezwyciężyć lęk dziecka przed szpitalem, baw się z nim w lekarza. Pozwól, by założył wenflon albo pobrał krew misiowi. Czytaj książeczki, których mali bohaterowie przebywają w szpitalu. Jeśli nie masz wiele czasu, np. gdy przyjęcie do szpitala jest nagłe, znajdź chwilę na rozmowę. Opowiedz dziecku mniej więcej, co będzie się działo. Świadomy mały pacjent czuje się pewniej i bezpieczniej, zwłaszcza gdy wie, że przez cały czas będzie mu towarzyszyła wiedzieć! Od kilku lat w Polsce prowadzona jest akcja „Szpital Pluszowego Misia”. W jej ramach przedszkolaki mają zajęcia przygotowujące do wizyty u lekarza i ewentualnej hospitalizacji. Więcej informacji na stronie Wyprawka Aby malec czuł się komfortowo, warto spakować mu do szpitala: dwie piżamki – najlepiej z dzianiny, bo łatwo je zdjąć lub podciągnąć rękaw do zrobienia zastrzyku. Nie kupuj nowych, weź z domu te, które dziecko lubi najbardziej; lekki dresik w jasnych kolorach – przyda się, gdy maluch poczuje się lepiej i będzie chciał pobiegać po oddziale; bieliznę bawełnianą; kapcie na gumowej podeszwie – szpitalna podłoga może być mokra i śliska. Uwaga! Pluszowe kapcie zwierzątka nie sprawdzają się w szpitalu. Nie można w nich np. pójść pod prysznic; poduszeczkę, do której dziecko jest przyzwyczajone; kosmetyki: mydełko, szampon, szczoteczkę i pastę do zębów oraz kubeczek i dwa ręczniki; ulubioną zabawkę – misia, przytulankę, lalę, kredki, książeczki do kolorowania, układanki oraz gry, a dla najmłodszych kilka smoczków. Uwaga! By nie zakłócać spokoju innym dzieciom, nie zabieraj głośnych zabawek (pozytywek, piszczałek itp.). Nie bierz też rzeczy kosztownych – po co wzbudzać w innych pacjentach zazdrość i kusić złodziei? Wymienione wyżej rzeczy trafią do pokoju, w którym będzie leżało dziecko. Pamiętaj! Przy przyjęciu do szpitala konieczne są dokumenty potwierdzające tożsamość dziecka, dotychczasowe leczenie i fakt, że maluch jest ubezpieczony. Dlatego weź ze sobą: wyniki badań, poprzednie karty informacyjne ze szpitala i książeczkę zdrowia dziecka; numer PESEL dziecka; dokument potwierdzający, że twoja rodzina podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu – to wymóg Narodowego Funduszu Zdrowia. Warto wiedzieć! Jeśli do szpitala trafisz nagle, dokumenty możesz dostarczyć w ciągu 30 dni od przyjęcia, ale nie później niż 7 dni po wypisaniu. Co może mama? Przy przyjęciu do szpitala podpisujesz zgodę na leczenie dziecka. Od tego momentu lekarze mają obowiązek informować cię o stanie zdrowia dziecka, badaniach, podawanych lekach oraz czasie hospitalizacji. Jeśli jesteś poza szpitalem, a stan dziecka nagle się pogarsza, lekarze przekażą ci wszelkie niezbędne informacje telefonicznie. Podobnie dzieje się, gdy zachodzi konieczność zmiany terapii. W tym wypadku niezbędna jest twoja pisemna zgoda. Możesz ją przesłać do szpitala Gdy coś cię niepokoi, masz jakieś pytania lub wątpliwości, możesz porozmawiać z lekarzem prowadzącym lub ordynatorem. Nie musisz zgodzić się na wszystkie badania lub zabiegi, ale wtedy ponosisz pełną odpowiedzialność za stan zdrowia wiedzieć! Zgodnie z Konwencją Praw Dziecka podczas pobytu w szpitalu dziecku może towarzyszyć jedna osoba: mama, tata lub opiekun prawny. Niestety, nie zawsze jest to wykonalne. Choć regulaminy zakładają, że można być przy dziecku całą dobę, zwykle rodzice są proszeni o opuszczenie oddziału po godzinie 22. W niektórych szpitalach można zostać na noc, ale trzeba siedzieć na krzesełku. Może w końcu się to zmieni, np. przy Klinice Onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie otwarto pierwsze w kraju gościnne pokoje dla rodziców małych pacjentów. Trzeba za nie zapłacić ok. 5 zł za Nie możesz towarzyszyć dziecku, jeśli zabiegi wykonywane są w sali operacyjnej lub gdy maluch przebywa na oddziale intensywnej terapii. Twoja obecność jest wskazana, gdy pociecha zasypia lub budzi się z narkozy. Masz też prawo towarzyszyć dziecku przy drobnych zabiegach, np. pobieraniu krwi lub zakładaniu wenflonu (aparatu zapewniającego stały dostęp do żyły).Uwaga! U najmłodszych pacjentów stosuje się specjalne wenflony motylkowe o najmniejszej średnicy igły 0,6-0,8 mm. Pozyskaniu takich właśnie wenflonów dla oddziałów dziecięcych w całej Polsce służy akcja Fundacji Grupy TP – o której piszemy obok. Agnieszka Leciejewska Jak zachowywać się na oddziale dziecięcym?Jolanta Skwarzec, lekarz z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie Gdy dziecko trafia do szpitala, rodzice starają się za wszelką cenę chronić je przed bólem i cierpieniem. Niestety, mogą przy tym popełniać błędy. Jak ich uniknąć? Postaraj się zaufać lekarzom i pielęgniarkom, którzy robią wszystko, by pomóc twojemu dziecku. Zdenerwowanie nie poprawi sytuacji. Pomyśl też o sobie. Gdy miną najtrudniejsze chwile, prześpij się i trochę odpocznij, by odzyskać siły i móc dalej czuwać przy dziecku. Przestrzegaj zaleceń dietetycznych. Nie dokarmiaj dziecka. Zanim przyniesiesz mu jakieś smakołyki, zapytaj lekarza, co maluch może jeść. Nie podawaj żadnych leków – również homeopatycznych i ziołowych – bez konsultacji z lekarzem. Nawet łagodne środki mogą źle wpływać na kurację. Zadbaj o spokój swojego dziecka, ustal, kto i kiedy będzie je odwiedzał. Dzięki temu przy łóżeczku nie będą gromadzić się tłumy. Zamieszanie może przeszkadzać nie tylko twojemu dziecku, ale też innym pacjentom. Telefon do mamy Telefon do Mamy działa już na 1075 oddziałach dziecięcych w całej Polsce. Wszystko po to, aby ułatwić małym pacjentom kontakt z bliskimi. Teraz Fundacja Grupy TP prowadzi kampanię „Pół miliona wenflonów dla 1000 oddziałów dziecięcych“. Możesz pomóc, biorąc udział w aukcji charytatywnej na stronie:

. 337 71 96 120 429 41 499 303

co zjeść żeby trafić do szpitala